Nie musimy spowiadać się z cudzych grzechów, na przykład partnera i rodziców.
Z pokus i nieczystych myśli.
Z trudnych życiowych sytuacji.
Z rozproszenia podczas modlitwy.
Z tego co nam się przyśniło.
Z wątpliwości w wierze.
Z picia alkoholu, jeśli mówimy o osobie dorosłej. Inaczej jest w przypadku nałogowców.
Z opuszczenia niedzielnej mszy świętej, z powodu choroby lub niezależnej od nas przeszkody.