Szybko i tanio. Podróbki znanej aplikacji zyskują na popularności
O tym problemie poinformował portal demagog. Popularny trend szczególnie jest wśród dzieci i młodzieży, które nie są pełnoletnie. Związane jest to z obowiązującym zakazem sprzedaży napojów energetycznych osobom poniżej 18. roku życia. Młodzi ludzie w Internecie kupują tanią podróbką mDowodu. Problem rozszerza się także w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich 2025 w Polsce. Przy pomocy fałszywszego dowodu można oddać głos w wyborach.
Podróbki aplikacji rządowej są łatwo dostępne. Zdaniem demagog "rząd zwleka z wydaniem rozporządzenia, które mogłoby ograniczyć ten nielegalny biznes".
![Zielona Góra Radio ESKA Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-wAem-zz9U-USd8_zielona-gora-radio-eska-google-news-664x442-nocrop.jpg)
Brak weryfikacji mDowodu w sklepach
Koszt takiej fałszywej aplikacji mObywatel zaczyna się od 20 zł, a bardziej zaawansowane wersje umożliwiające danych, mogą kosztować kilkaset złotych. Jednak fałszywy mDowód jest o wiele tańszy i tym kusi Przy zakupach dzieci i młodzież pokazują fałszywą aplikację i kupują m.in. energetyki mimo, że nie mają ukończonych 18 lat. Sprzedawcy bardzo rzadko lub wcale nie weryfikują autentyczności mDowodów. Co za tym idzie nie odbywa się także zeskanowania odpowiedniego kodu QR. Fałszywe mDowodu są niemal, że identyczne do tych oryginalnych - hologram zmienia kolor i faluje flaga. Zdaniem portalu Niebezpiecznik, "Ministerstwo Cyfryzacji powinno całkowicie usunąć flagę i hologram z mDowodu, bo daje ona "weryfikatorom" fałszywe poczucie bezpieczeństwa".
Co grozi za wytwarzanie replik dokumentów?
Polskie prawo przewiduje surowe kary za wytwarzanie replik dokumentów publicznych. Co za to grozi? Przede wszystkim grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat zgodnie z art. 270. Ten przepis obowiązuje w Polsce od 2019 i miał służyć zwalczaniu procederu wytwarzania tzw. dowodów kolekcjonerskich. Jednak w sieci wciąż są oferty dotyczące dowodów kolekcjonerskich, których cena opiewają na kilkaset złotych. Karą objęci są także ci, którzy wytwarzają programy umożliwiające tego rodzaju przestępstwo, z art. 269b.