Pierwsze dwie kwarty to wymiana ciosów z obu stron, nerwówka zaczęła się tuż po przerwie. Śląsk odskoczył na 8 "oczek" i zespół Olivera Vidina musiał zareagować. Zrobił to doskonale, a seria 23:4 wybiła wrocławianom z głowy myśl o zwycięstwie w tym spotkaniu.
Zielonogórzanie kontrolowali wynik, a pod koszem rządził Dragan Apić. Serb zaliczył double-double, notując na swoim koncie 25 punktów i 12 zbiórek.
Cichym bohaterem spotkania okazał się jednak rozgrywający Zastalu - Branden Frazier. Amerykanin co prawda rzucił jedynie 4 punkty, ale rozdawał piłki kapitalnie, o czym świadczy 14 asyst.
Teraz przed Zastalem krótka przerwa na regenerację i w środę w hali CRS-u zespół z Zielonej Góry podejmie MKS Dąbrowa Górnicza. Początek o godz. 18.00