25-latek udzielał "leczył" chorych na raka
Sąd Rejonowy w Zielonej Górze aresztował w środę na trzy miesiące Oskara D. 25-latek udzielał porad chorym, w tym na raka, mimo że nie miał do tego uprawnień. Zatrzymana został również jedna osoba związana z procederem 25-latka - powiedziała prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Zielonogórska prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo dotyczące udzielania przez 25-latka porad medycznych bez wymaganych uprawnień czym narażał pacjentów na utratę zdrowia i życia. Podejrzany został zatrzymany i przesłuchany. Usłyszał zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, prowadzenie działalności medycznej bez uprawnień, prania brudnych pieniędzy i oszustw podatkowych. "Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów" – powiedziała prokurator Ewa Antonowicz. Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.
Nie miał wykształcenia medycznego
Podczas przeszukania domu Oskara D. w Nowogrodzie Bobrzańskim zostały zabezpieczone suplementy, które oferował pacjentom. Prokuratura nie zdradza gdzie Oskar D. je produkował lub skąd sprowadzał. "Produkty nowe, wprowadzane na rynek powinny być kontrolowane i weryfikowane przez odpowiednie służby. Handel nimi oraz ich produkcja będzie przedmiotem analizy" – powiedziała prokurator Antonowicz.
Podczas śledztwa ustalono, że 25-latek nie mając wykształcenia medycznego prowadził działalność sugerującą profesjonalne usługi zdrowotne. Oferował płatne konsultacje online i udzielał porad medycznych dotyczących leczenia chorób od schorzeń dermatologicznych po choroby onkologiczne. Wcześniej jako absolwent gimnazjum zajmował się handlem częściami samochodowymi. "W 2003 r. zarejestrował działalność wskazując ją jako naturopatię, choć wymagane w tym zakresie kursy ukończył dopiero pod koniec 2024 roku" – powiedziała rzeczniczka prokuratury. Posługiwał się tytułami, które mogły wprowadzać pacjentów w błąd. "Występował na nagraniach w fartuchu lekarskim, co miało na celu uwiarygodnienie jego kompetencji" – dodała prokurator.
Niebezpieczny proceder
Śledczy ustalili, że 25-latek udzielał konsultacji m.in. pacjentce chorej na nowotwór. Sam interpretował jej badania, zalecając przyjmowanie swoich specyfików. "Namawiał pacjentkę do rezygnacji z biopsji nowotworowej oraz kontynuacji leczenia onkologicznego" – podała Antonowicz. Biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że działania podejrzanego mogły narazić pokrzywdzoną na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, co wypełnia znamiona przestępstwa.
Prokuratura ustaliła, że za pomocą karty Oskara D. często były robione zakupy w jednej z popularnych sieci restauracji fast food. On sam cały czas promował tylko zdrowe odżywanie "Tym samym zaprzeczał temu, co mówił ludziom" – podała prokurator Antonowicz.
25-latek od stycznia 2023 r. do grudnia 2024 r. zarobił niemal 4,2 mln zł. Część pieniędzy była przelewana na inne rachunki bankowe oraz inwestowana. "To stanowiło element procederu prania brudnych pieniędzy. Ustalono, że podejrzany podejmował działania mające na celu ukrycie źródeł pochodzenia środków oraz uniknięcie ich konfiskaty" – powiedziała prokurator.
Mężczyzna zaniżał wysokość kwot do opodatkowania. W składanych deklaracjach VAT-7 za lata 2023-2024 wykazywał dochód w wysokości około 2,2 mln zł, kiedy przychody wynosiły niemal 4,2 mln zł. Tak dopuścił się oszustwa podatkowego.
W środę została zatrzymana jeszcze jedna osoba, która ma związek z procederem 25-latka. "Sprawa ma charakter wielowątkowy, rozwojowy i wieloosobowy" – podała rzeczniczka prokuratury.