Brak dodatków covidowych to brak personelu medycznego. W Szpitalu Tymczasowym w Zielonej Górze potrzeba więcej lekarzy i pielęgniarek anestezjologicznych.
Posiadamy wyposażenie sprzętowe, urządzenia medyczne, technologię tlenową. To zostało jeszcze z poprzedniej fali. Problemem są braki kadrowe, które występują w całej Polsce.
Mówi Bartosz Kudliński, kierownik Szpitala Tymczasowego w Zielonej Górze. Problemem jest przede wszystkim to, że w całym województwie brakuje personelu medycznego, specjalizującego się w leczeniu pacjentów krytycznie chorych, a brak dodatków covidowych sprawia, że wolą oni zostać w swoich jednostkach medycznych.
Oni funkcjonują w swoich oddziałach intensywnej terapii, których jest 13 w województwie. Nie wezmą się znikąd, są potrzebni w swoich miejscach pracy, a jeżeli finanse są wszędzie takie same, to nie mamy jak ich przekonać do przyjścia do naszego szpitala.
Obecnie w lecznicy pracuje o połowę tyle pielęgniarek, ile powinno. Wczoraj w Szpitalu Tymczasowym w Zielonej Górze przebywało 6 pacjentów na intensywnej terapii oraz 19 na oddziale obserwacyjno-zakaźnym.
Polecany artykuł: