- Seria brutalnych przestępstw w centrum Zielonej Góry: napad, pobicie obcokrajowca i włamania.
- Policja szybko zidentyfikowała i zatrzymała trzech sprawców, znanych organom ścigania.
- Jakie konsekwencje czekają recydywistów i dlaczego jeden z nich był już poszukiwany?
Brutalny napad i włamania w centrum Zielonej Góry
Seria przestępstw rozpoczęła się w czwartek, 20 listopada, na jednej z ulic w centrum Zielonej Góry. Trzech napastników zaatakowało 30-letniego obcokrajowca, bijąc go i kopiąc, po czym ukradli jego portfel z dokumentami oraz gotówką. Zaledwie kilkanaście minut później ci sami sprawcy kontynuowali swoją działalność, włamując się do pobliskiego sklepu, gdzie wybili szybę w witrynie. Z wnętrza lokalu zniknęła kasetka z pieniędzmi i telefon komórkowy, a łupem grupy padł również automat do gier przy ulicy Niepodległości, powodując straty przekraczające 3 tysiące złotych.
Szybka akcja policji i zatrzymanie poszukiwanego sprawcy
Na reakcję zielonogórskich kryminalnych nie trzeba było długo czekać, ponieważ tożsamość sprawców ustalono w ciągu zaledwie kilku godzin od zgłoszenia. Jeszcze tego samego dnia, 20 listopada, zatrzymano dwóch z nich, mężczyzn w wieku 29 i 33 lat. Trzeci z podejrzanych, 29-latek, próbował uniknąć odpowiedzialności, ukrywając się przed organami ścigania, gdyż był już poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Zielonej Górze. Jego ucieczka zakończyła się w niedzielę, 30 listopada, gdy został namierzony i zatrzymany przez policjantów z pierwszego komisariatu oraz funkcjonariuszy wywiadu.
Recydywiści w areszcie. Grozi im do 15 lat więzienia
Wszyscy zatrzymani to osoby dobrze znane zielonogórskiej policji z wcześniejszych konfliktów z prawem. Sąd, przychylając się do wniosku prokuratora, zastosował wobec całej trójki środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Dwóch pierwszych sprawców trafiło do aresztu już dwa dni po zdarzeniu, a teraz dołączył do nich ostatni z zatrzymanych. Za popełnione czyny, w tym rozbój i włamania, grozi im surowa kara, nawet do 15 lat pozbawienia wolności, a sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Zielonej Górze.
Źródło: Policja.pl