Wszystko zaczęło się od donosu świadków, którzy zauważyli dziwnie poruszający się samochód. Kierowca jechał zygzakiem, gwałtowanie przyspieszał i hamował.
Patrol ruszył na krajówkę nr 27 i zauważył wskazany pojazd na wysokości Świdnicy. Policjanci dali mężczyźnie sygnał do zatrzymania. 36-latek nie zareagował.
Po kilku kilometrach, gdy pojazd się zatrzymał, mundurowi wybiegli z radiowozu, obezwładnili kierującego, założyli mu kajdanki i przystąpili do sprawdzania samochodu. W środku znaleźli torbę z woreczkami wypełnionymi białym proszkiem. Narkotest wskazał na amfetaminę.
Dodatkowo, kierowca był naćpany, a samochód, którym się poruszał kradziony. 36-latek trafił do aresztu.
Na razie na 3 miesiące, ale grozi mu do 10 lat więzienia.