Okresy długich weekendów stanowią doskonałą okazję do krótkich wakacji od pracy. Wielu z nas korzysta z tego czasu, aby na kilka dni oderwać się od obowiązków i wyruszyć na odpoczynek nad morze lub w góry. Jednak dla policjantów oznaczają one intensywną pracę podczas zabezpieczania różnego rodzaju imprez sportowych i rozrywkowych, a przede wszystkim podjęcie działań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa podróżującym.
W tych okresach zawsze wzrasta natężenie ruchu na drogach, dlatego na służbę zostaje skierowana większa liczba policjantów ruchu drogowego. Ich priorytetem jest troska o bezpieczeństwo na drogach. W ramach tych działań funkcjonariusze kontrolują przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, a zwłaszcza prędkość oraz stan trzeźwości kierujących. Niestety, przekraczanie dozwolonej prędkości stanowi główną przyczynę wypadków drogowych. W związku z tym policjanci na terenie całego kraju regularnie organizują akcje mające na celu powstrzymanie "piratów drogowych" i egzekwowanie przestrzegania przepisów.
Ten czas to również okres zwiększonego ryzyka, więc funkcjonariusze podejmują środki w celu minimalizacji zagrożeń i zapewnienia bezpiecznych podróży wszystkim uczestnikom ruchu drogowego.
Działania zorganizowane przez zielonogórskich policjantów od piątku nie spodobały się 33-letniemu kierowcy toyoty Yaris. Podczas przejazdu przez Bojadła informował on innych uczestników ruchu o nadchodzącej kontrolce policyjnej. Niestety dla niego, nieświadomie "ostrzegł" również policjantów w nieoznakowanym radiowozie, którzy zarejestrowali jego działanie za pomocą kamery. Mundurowi zawrócili i zatrzymali kierowcę toyoty, który okazał się być mieszkańcem pobliskiej miejscowości. W trakcie kontroli ustalono, że mężczyzna nie posiada wymaganych uprawnień do kierowania pojazdami. W wyniku tego policjanci postanowili skierować przeciwko niemu wniosek o ukaranie, który zostanie rozpatrzony przez sąd.