Zaraz po porodzie, zamiast wrócić do domu i poznawać nowego członka rodziny - trafiła na oddział kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze z objawami niewydolności serca. Lekarze nie wszczepili pacjentce urządzenia z elektrodą w sercu - zastosowali innowacyjną w Polsce metodę - założyli jej kamizelkę życia, która jest zewnętrznym defibrylatorem.
W momencie, kiedy mamy do czynienia, z miejmy nadzieję, przejściowym uszkodzeniem serca, taka kamizelka może stanowić pomost od ciężkiej choroby do całkowitego wyzdrowienia. W tym czasie, pacjentka będzie bezpieczna, pod warunkiem, że będzie nosić kamizelkę.
Mówi lek. med. Paweł Jesionowski, kierownik oddziału kardiologii. To pierwszy przypadek w województwie lubuskim, kiedy użyto kamizelki życia.
Pacjentka ma nosić kamizelkę przez trzy miesiące, a w tym czasie może normalnie zajmować się dzieckiem w swoim domu.
Polecany artykuł: