Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem na SOR-ze Szpitala Uniwersyteckiego. 29-letni pacjent SOR-u pobił ratownika medycznego, który m.in z połamanymi żebrami trafił do szpitala. Agresor został zatrzymany i trafił do policyjnej celi.
Radni miasta apelują do premiera. "Chodzi o to, żeby kary były nieuchronne"
- To apel do premiera o wsparcie i podjęcie działań, które mają zapobiegać lub ograniczyć ataki na medyków. Chodzi o to, żeby kary były nieuchronne, a sądy w takich przypadkach orzekały jak najszybciej i wydawały surowe wyrok, a nie kary zastępcze jak prace społeczne – wyjaśnił radny Robert Górski, na co dzień lekarz specjalista medycyny ratunkowej.
W poniedziałek wieczorem na SOR Szpitala Uniwersyteckiego 29-latek zaatakował medyka, bo "był zdenerwowany" oczekiwaniem w kolejce pacjentów. Przewrócił go i kopał.
- Ratownik doznał urazu klatki piersiowej i jamy brzusznej, ma złamane żebra. Bezpieczeństwo personelu i pacjentów jest dla nas priorytetem, dlatego podjęte zostały natychmiastowe działania. Została wezwana policja, która zajmuje się wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia oraz podejmuje odpowiednie kroki prawne wobec sprawcy – podał zielonogórski szpital.
Agresorowi grozi mu za to do 10 lat więzienia
29-latek czeka w celi na przesłuchanie. Policjanci przesłuchują świadków ataku na medyka. Sprawca ataku prawdopodobnie odpowie za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.
Morsowanie w Zielonej Górze: