W ranie na nodze Hanny P. zalęgły się larwy much, kończynę trzeba było amputować, a sama pacjentka zmarła.
Powołano biegłych, szczególnie z zakresu medycyny sądowej, oraz chorób wewnętrznych. Z ich opinii w sposób jednoznaczny wynikało, że do zaistnienia zawinionego zachowania tychże osób doszło.
Mówił prokurator okręgowy Robert Kmieciak. I dodaje, że pielęgniarkom oraz lekarce grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
W sprawie skierowano akt oskarżenia. Dość powiedzieć, że tylko jedna z tych pań pielęgniarek przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wniosek z artykułu 335, paragraf 1, czyli dobrowolne poddanie się karze.
W sprawie badany będzie również wątek ewentualnych zaniedbań ze strony władz miasta.