Fontanna przy ul. Harcerskiej w Zielonej Górze
To miejsce niegdyś straszyło pobliskich mieszkańców. Brudna woda, śmieci i zarośnięty teren to tylko kilka przykładów tego, że potrzebna była zmiana. Niegdyś było to stary zbiornik przeciwpożarowy po "Zastalu", obecnie w nowej formie zyskał blask i z pewnością przychylność mieszkańców do spędzania tutaj czasu w upalne dni. Nim to jednak zostało odnowione, wiele trudu musiało zostać włożonego. Zapytaliśmy głównych inicjatorów skąd pomysł na zmianę tego miejsca.
"Pomysł był taki, żeby ten teren zrewitalizować i odświeży. A następnie udostępnić dla mieszkańców. Pomysł wyszedł prawdopodobnie od któregoś z mieszkańców. Zgłosiliśmy to do budżetu obywatelskiego. Zrobiliśmy wszystkie wyceny i zastanowiliśmy się co jeszcze można zrobić. Od mieszkańca wyszedł pomysł zrewitalizować zbiornik, a my wpadliśmy na pomysł, żeby było to miejsce takie przyjazne dla rodzin z dziećmi i starszych osób. Stąd właśnie tutaj szachy, stół do pin pogna i ławeczki, żeby można było miło tutaj spędzać czas. Zarówno ci młodsi jak i starsze osoby" powiedzieli dla Eska Zielona Góra News, Patrycja i Przemysław Krupa.
Jak mieszkańcy oceniają to miejsce?
Zielona Góra wciąż się rozwija. Jak grzyby po deszczu pojawiają się nowe pomysły co jeszcze można usprawnić, by wszystkim się żyło lepiej w tym mieście. 15 lipca, w poniedziałek o godz. 17:00 oficjalnie został otwarty teren przy ul. Obywatelskiej i ul. Harcerskiej. Mieszkańcy zyskali także oświetlenie i monitoring pobliskiego parkingu. Na tym wydarzeniu nie zabrakło oprawy muzycznej, za którą odpowiadał Dj Mateusz Przysucha. Najmłodsi mogli zjechać na dmuchańcy, były lody i malowanie twarzy. Stanęły także foodtrucki. A jak ten teren oceniają mieszkańcy? Zapytaliśmy.
- "Podoba mi się, chociaż za długo to trwało. Będę tu często bywać." - powiedział dla Eska Zielona Góra News, Paweł.
- "Mieszkam na przeciwko i brakowało tu czegoś ładnego. Teraz mogę z okna podziwiać fontannę i poczuć ochłodę w upalny dzień" - powiedziała dla Eska Zielona Góra News, Alicja.
- "Było to takie miejsce opuszczone. Pływały tu ryby i przychodzili jacyś panowie, żeby je złowić. Czekaliśmy, żeby coś tu się zmieniło. Jesteśmy zadowoleni z mężem z efektu końcowego. Z tego względu, że mamy małe dziecko to każde miejsce na spacery jest dobrym miejscem. Każde zagospodarowanie jest moim zdaniem okej" - powiedziała Patrycja, dla Eska Zielona Góra News/