Zastal rozpoczął od serii 8:0. Później sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie i to goście zaliczyli 10 "oczek" z rzędu. Zimny prysznic i znów powrót zielonogórzan na właściwe tory. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem graczy Olivera Vidina, a do przerwy było 38:33.
Druga odsłona spotkania także obfitowała w emocje, ale Zastal prowadzenia już nie oddał, a wręcz przeciwnie - powiększał przewagę, by ostatecznie dopisać kolejne zwycięstwo w Energa Basket Lidze.
Najwięcej oczek w ekipie zielonogórzan zdobył Jarosław Zyskowski, ale na pochwałę zasługuje także Andy Mazurczak. Polak zagrał na niesamowitej skuteczności. 100% celnych rzutów za 2 z kolei na 3 próby zza linii 6 metrów i 75 centymetrów trafił dwukrotnie.
Teraz przed Zatsalem bardzo intensywny okres. Zielonogórzanie licząc wczorajsze spotkanie, zagrają 5 meczów w 10 dni. Najbliższy w niedzielę z Uniksem Kazań.