Był pijany na dyżurze w Krośnie Odrzańskim. Nadal pracuje w szpitalu
Podczas pełniącego dyżur w maju 2020 roku, ordynator dr Mikołaj Mądry przyjmował pacjentów mimo, że był pod wpływem alkoholu. Zgłoszenie zdarzenia na policję odbyło się dzięki żonie pacjenta. Na miejscu stawili się funkcjonariusze. Jednak sprawa nadal jest w zawieszeniu. Od tamtego dyżuru pamiętnego minęło już 21 miesięcy, a prokurator nadal nie postawił pijanemu lekarzowi zarzutów, bo nadal czeka na opinię biegłego - podaje TVP w swoim reportażu w programie "Alarm!".
Jak wynika z zebranych badań lekarz miał podczas pełnienia swojego dyżuru blisko dwa promile alkoholu we krwi.
Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy stan, w którym znajdował się lekarz, naraził na utratę życia pacjentów – komentuje w programie TVP, prok. Ewa Antonowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Lekarz tak tłumaczy się ze swojego upojenia alkoholem podczas pracy.
Myślę, że była to forma odreagowania permanentnego zmęczenia. Myślę, że to wynikło z fizycznego zmęczenia i z nieustających problemów z zasypianiem - tłumaczy się w programie "Alarm!", dr Mikołaj Mądry, lekarz.
Moja praca nie polegała na precyzyjnym wykonywaniu ruchów tak jak chirurga czy też prowadzenia pojazdów mechanicznych. Polegała raczej na podjęciu właściwych decyzji wynikających na podstawie zebranego wywiadu i tutaj trudno rozsądzić czy ten tok myślenia, tok podejmowania decyzji był zaburzony - dodał dr Mądry.
Na finał tej sprawy należy jednak poczekać. Jak poinformowali dziennikarze w reportażu "Alarm!" dr Mikołaj Mądry powiązany jest z ważnym politykiem lubuskiego samorządu województwa, bowiem są kuzynami. Od początku zgłoszenia sprawy odpowiednim organom nadal sprawa jest w toku. Na finał tej sprawy przyjdzie pacjentom jak i samym zainteresowanym jeszcze trochę poczekać. Będziemy na bieżąco informować o nowych przesłankach w tej sprawie na naszym portalu.
