Nie żyje Paul Alexander. Żył w żelaznym płucu
Paul Alexander, powszechnie znany jako „człowiek w żelaznych płucach”, spędził swoje życie w maszynie, która utrzymywała go przy życiu. We wtorek, 12 marca na jego profilu, gdzie był organizowana zrzutka pojawiła się informacja o śmierci mężczyzny.
Wczoraj zmarł Paul Alexander, „Człowiek w żelaznym płucu”. Po tym, jak jako dziecko przeżył polio, przeżył ponad 70 lat w żelaznym płucu. W tym czasie Paul poszedł do college'u, został prawnikiem i autorem publikacji. Jego historia rozeszła się szeroko i daleko, pozytywnie wpływając na ludzi na całym świecie. Paul był niesamowitym wzorem do naśladowania, o którym nadal będziemy pamiętać - czytamy na GoFundMe.
Paul Alexander był ostatnią osobą na świecie, która korzystała z żelaznego płuca. Przez chorobę polio, którą przeszedł w wieku zaledwie 6 lat był sparaliżowany, a także stracił zdolność bezwiednego oddychania. Żelazne płuco umożliwiło mu życie. A sam Alexander z biegiem lat nauczył się oddychania językowo-gardłowego. Ta umiejętność sprawiła, że mógł opuszczać maszynę.
Co to jest żelazne płuco?
Żelazne płuco jest to urządzenie, które umożliwia oddychanie w sytuacji, gdy mięśnie oddechowe są niewydolne. Żelazne płuco jest rodzajem respiratora. Formalna nazwa tego urządzenia to „respirator generujący podciśnienie”. Urządzenie zostało po raz pierwszy użyte u człowieka 12 października 1928 roku w Bostonie.