Turcja to mekka medycyny estetycznej
Turcja od kilku lat nosi miano mekki medycyny estetycznej. Cały świat masowo poprawia swój wygląd właśnie w Turcji. To nic dziwnego, bowiem to właśnie tam jest według ekspertów najwyższy i najskuteczniejszy poziom przeprowadzanych poprawek. W sieci nie brakuje relacji influencerów, którzy zdecydowali się na poprawę swojego uzębienia czy przeszczepu włosów jak na przykład Radosław Majdan czy Kazimierz Mazur.
Należy pamiętać, że poddanie się zabiegowi medycyny estetycznej wiąże się z ryzykiem. Podobnie jak normalna operacja, którą wykonuje się w celach zdrowotnych. Co przyciąga pacjentów do Turcji? Medycyna estetyczna w Turcji kusi nie tylko reklamami, ale i ceną. W porównaniu do Polski, wybierając się do Turcji w celach upiększających można zaoszczędzić nawet kilka tysięcy złotych.
Zobacz także: Zdecydował się na przeszczep włosów w Turcji. Jednego nie przewidział
Przez kilka lat odkładała pieniądze na wymarzoną operację
Isabelle Crawford to 20-letnia Brytyjka, która zajmuje się wykonywaniem profesjonalnych makijaży. W sieci śledzi ją ponad 12 tys. osób. Podzieliła się w swoich mediach społecznościowych smutną historią. W tajemnicy wybrała się do Turcji, żeby poprawić swój wygląd. Nie wiedziała, że konsekwencje jej decyzji mogły skończyć się tragicznie.
Isabella przyznała, że w wieku nastoletnim z każdej strony atakowana, a w szczególności w Interneci była przez reklamy dotyczące operacji plastycznych w Turcji. Jej pewność z czasem zmalała do tego stopnia, że postanowiła zmienić swój wygląd. W wieku 18 lat zaczęła zbierać pieniądze na operację, a już dwa lata później spełniła swoje marzenie.
Chciała poprawić swój wygląd, a mogła stracić życie
Gdy już 20-latka uzbierała odpowiednią kwotę skontaktowała się z chirurgiem. Ten zachęcił ją do wykonania zabiegu, który nazywa się "metamorfoza po ciąży". Na czym polega operacja? Jest to liposukcja, brazylijski lifting pośladków, podniesienie piersi, plastyka brzucha oraz liposukcja.
- Byłam po prostu bardzo naiwna i zaufałam mu. To, co mi polecił, nosi nazwę "metamorfozy mamy", chociaż nie mam dzieci i mam zaledwie 20 lat - powiedziała w rozmowie z ITV, Isabella.
W tajemnicy przed znajomymi i bliskimi pojechała do Turcji. 20-latka powiedziała matce, że jedzie na krótkie wakacje z koleżankami. Operacja trwała 9 godzin. Jak relacjonuje czuła się "całkowicie sparaliżowana". Na jej ciele widać było liczne siniaki. Nie miała dużo czasu na regenerację i już kilka dni później wracała samolotem do domu.
- Myślałam, że umrę w tym samolocie - powiedziała 20-latka.
Gdy zobaczyła ją jej matka od razu zabrała ją do szpitala. Na miejscu okazało się, że doszło do groźnego zakażenia, a lekarze niezwłocznie zajęli się otwartymi ranami pooperacyjnymi.
- Pielęgniarki na oddziale nie mogły uwierzyć, że ktoś może wykonać tak wiele operacji na raz - wskazuje Isabella.
Brytyjka ma apel do innych
Cała ta historia młodej Brytyjki może przestrzec kolejne kobiety przed podjęciem tak trudnej i poważnej decyzji jak jest poddanie się zabiegowi medycyny estetycznej. Isabella postanowiła tym zaapelować do innych.
- Proszę, nie daj się nabrać. Życie to coś więcej niż bycie ładnym - powiedziała 20-latka