Jak poinformował we wtorek Tomasz Bartos z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich, 20-latek usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli, jazdy w stanie nietrzeźwości oraz krótkotrwałego użycia pojazdu. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna odpowie również za szereg wykroczeń, które popełnił przy próbie ucieczki. Do tej sytuacji doszło w niedzielę na jednej z ulic w Strzelcach Krajeńskich. Policjanci zauważyli tam samochód osobowy marki kia jadący całą szerokością jezdni. Podejrzewając, że jego kierowca może być pijany, postanowili to sprawdzić.
Zakończył ucieczkę na betonowych donicach
Kiedy mundurowi dali mu sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania, mężczyzna nie reagował. Uciekał ulicą Wyzwolenia w kierunku miejscowości Bobrówko. Popełniał przy tym szereg wykroczeń. Pościg zakończył się po kilku kilometrach, kiedy kia wypadła na pobocze, rozbijając się o betonowe donice.
- Mężczyzna nie doznał obrażeń i został zatrzymany. Był pod działaniem alkoholu, miał w organizmie prawie dwa promile. Okazało się również, że nie posiada uprawnień do kierowania, a auto którym jechał, zabrał bez zgody właściciela – powiedział Bartos.
Polecany artykuł: