Usłyszał strzał, więc sam otworzył ogień. Popełnił wielki błąd
Do całego zdarzenia doszło w listopadzie 2023 r., ale dopiero teraz do sieci trafiło z tej sytuacji. Podczas zatrzymania 22-letniego Marquisa Jacksona, który został skuty kajdanami i siedział na tylnym siedzeniu radiowozu. Powodem interwencji było zgłoszenie kobiety młodego mężczyzny, że ten ukradł jej samochód i wysyłał wiadomości z pogróżkami Na służbie był wtedy Jesse Hernandez, który pracuje w biurze szeryfa na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. W pewnym momencie usłyszał "stłumiony strzał" i sam postanowił, że otworzy ogień.
Nagranie trafiło do sieci, udostępnione zostało przez biuro szeryfa hrabstwa Okaloosa. Można tam zobaczyć, że Hernandez upada na ziemie i krzyczy "Oberwałem! Zostałem trafiony!". To jednak nie wszystko, krzyczy także, że "padły strzały", wyciąga broń i otwiera ogień w stronę radiowozu, gdzie przypomnijmy jest 22-letni mężczyzna. Tym tokiem myślenia poszła sierżant Beth Roberts. Całą sprawą zajęło się biuro szeryfa i w komunikacie prasowym poinformowało o dziwnym dźwięku, które usłyszał Hernandez. Raport liczy ponad 40 stron. Był to żołądź, który spadł na radiowóz.
Funkcjonariusz odszedł ze służby
Na całe szczęście nikt ni ucierpiał podczas tego zdarzenia. Jak wynika z działań wyjaśniających biura szeryfa hrabstwa Okaloosa otwarcie ognia przez Hernandeza "nie było obiektywnie uzasadnione". Sam funkcjonariusz zrezygnował z pracy przez zakończeniem dochodzenia, czyli w grudniu 2023 r. Szeryf Eric Aden, cytowany w komunikacie biura, powiedział, że Hernandez i sierżant Beth Roberts "naruszyli zasady". Wskazał także, że zostali oczyszczeni z zarzutów popełnienia przestępstwa.
Zobacz też: Policjanci zatrzymali McGyvera wśród kierowców. Auto trzymało się dosłownie na taśmach