Jest ona tworzona przez drukarki 3D, a w niedalekiej przyszłości ma służyć przy transplantacji. Jak wygląda taki organ? Skomplikowane mechanizmy wyjaśnia prof. Michał Wszoła z firmy Polbionica.
Ten narząd składa się z żywych komórek pobranych od pacjenta, oraz ze specjalnych bio tuszy, które wyglądają trochę jak żel do włosów. Mieszamy to z komórkami, wkładamy do specjalnych strzykawek i w ten sposób budujemy narząd poprzez technologię 3D.
Końcowy etap prac ma odbywać się przede wszystkim w Zielonej Górze, a pomóc w tym ma kadra naukowa Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Chcemy, by od strony naukowej zainwestował w rozwój tego przedsięwzięcia. Czyli, żeby powstał zespół ludzi, pracownia, która będzie zajmowała się bio drukiem, a także, aby byli specjaliści, którzy tę dziedzinę będą rozwijali.
Prace są na tyle awansowane, że możliwe są pierwsze zabiegi w szpitalach już w 2027.