Cztery indywidualne zwycięstwa zawodników NovyHotel Falubazu na piętnaście wyścigów. To pokazuje, kto w czwartkowym meczu był zdecydowanie lepszy. Zielonogórzanie prowadzili po drugim biegu 8:3, ale później stało się coś, czego z pewnością długo nie zrozumieją miejscowi kibice. - Nie bierzemy po uwagę pierwszej serii, bo my tam też szybko nie jechaliśmy. Było dużo różnych wydarzeń, które zamazały naszą szybkość – powiedział Piotr Protasiewicz przed kamerami FalubazTV.
Polecany artykuł:
To jest szybki prysznic. Drużyna z Częstochowy była lepsza w każdym elemencie, w każdej formacji. Nie ma co za dużo dywagować. Dostaliśmy tęgie lanie – przyznał wprost dyrektor sportowy klubu.
Bezradny Falubaz na własnym terenie
Beniaminek PGE Ekstraligi był słabszy na każdej płaszczyźnie w czwartkowym spotkaniu. No, może poza juniorami, którzy wykonali swoje zadanie, choć ich potencjał i tak jest zdecydowanie większy.
Tak wyglądał niedzielny mecz w Zielonej Górze. NovyHotel Falubaz podejmował Betard Spartę Wrocław
Rotacje w sprzęcie były duże, ale nie byliśmy w punkcie, nawet za barddo się do niego nie zbliżaliśmy. Zawodnicy z Częstochowy byli szybsi w każdym elemencie, zwłaszcza spod taśmy i później nie było tak, że gdzieś się tam do nich zbliżaliśmy. Mamy dużo do myślenia – skwitował Protasiewicz.