Powódź w Zebrzydowicach

i

Autor: M. Chwieduk

Powódź 2024

Wielka woda wtargnęła do Szprotawy. Burmistrz wspomniał o najczarniejszym scenariuszu

Sprawdza się najgorszy zapowiadamy scenariusz w Lubuskiem. W Szprotawie jest już wielka woda. Głos w sprawie zabrał burmistrz, Mirosław Gąsik. Ma ważny apel do mieszkańców.

Powódź w Szprotawie. Stan rzek Bóbr i Szprotawa 

IMGW na bieżąco monitoruje stan rzek w całej Polsce. Fala powodziowa dotarła także do woj. lubuskiego. Według założeń dotarła we wtorek, 17 września z rana. W Szprotawie dwie rzeki: Szprotawa i Bóbr są pond stan ostrzegawczy. 

Stan rzek na stacji Szprotawa na 17 września, na godz. 8:40 najnowsze dane: 

  • Bóbr stan aktualny: 450 cm (stan ostrzegawczy: 200 cm)
  • Szprotawa stan aktualny: 291 cm (stan ostrzegawczy: 230 cm)
Express BIedrzyckiej - sztab 16.09 - KOSINIAK

Powódź w Lubuskim: Burmistrz Szprotawy z apelem do mieszkańców

Sytuacja z godziny na godziny w Szprotawie się zmienia. Woda wciąż się podnosi. Głos w sprawie zabrał burmistrz Szprotawy, Mirosław Gąsik. Służby przewidywały, że woda osiągnie poziom, co teraz. O godz. 6:00, 17 września do Szprotawy dotarła fala kulminacyjna, czyli 12 godzin przed prognozowaniem. 

Wszystkie ręce na pokład. Każdy, kto może to pomaga. Mieszkańcy usypują zabezpieczenia, przedsiębiorcy dowożą piasek, służby pomagają. Jesteśmy wszyscy zjednoczeni. W paru miejscach są ulice zamknięte. Kilka domostw zostało ewakuowanych. Służby jeżdżą po domach i apelują o samoewakuację. Na chwilę obecną nie ma zagrożenia, jeśli chodzi o dostęp do wody pitnej. Nie ma także zagrożenia, że będzie wyłączony prąd. Apelujemy o samoewakuację miejsc, które są zagrożone. Mamy przygotowane miejsca do ewakuacji - powiedział dla TVN 24 Mirosław Gąsik, burmistrz Szprotawy. 

Powódź w 2024 r. porównywana do tej z 1997 r.

Powódź, która obecnie nawiedza południowo-zachodnią część Polski wielokrotnie porównywana jest do powodzi stulecia. Władze woj. lubuskiego starają się uspokajać mieszkańców. Jednak pamiętajmy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze i jeśli będzie taka potrzeba zróbmy to. Burmistrz Szprotawy odniósł się także do wydarzeń sprzed niemal 30 lat. 

W 1997 roku mieliśmy 485 cm. Teraz mamy 450. Jest zapas bezpieczeństwa i niebezpiecznie się do tego zbliżamy. Parę dni temu była mowa o 600 centymetrach i wtedy Szprotawa cała by utonęła. Na szczęście czarne scenariusze się nie sprawdzają - dodał Wąsik, w rozmowie z TVN24. 

Sytuacja powodziowa w Czechowicach-Dzieciach nadal zła

Sonda
Obawiasz się powodzi?