Mieszkanka Żagania dała się zwieść oszustowi. Poznała w sieci mężczyznę, który zapewniał, że jest inżynierem na Malcie i ma bardzo ważny kontrakt do zamknięcia. Po pewnym czasie i wielu czułych słowach, zapewnianiu o miłości i wspólnym życiu, oszust wyznał, że brakuje mu odpowiednich maszyn, które musi sprowadzić z innych kontynentów, aby zamknąć zlecenie. Prosił kobietę o pomoc, a nawet przesyłał różne dokumenty, które miały potwierdzić jego sytuację. Kobieta pieniądze przelewała kilka razy, od sierpnia wpłaciła oszustowi łącznie 110 tysięcy złotych. Aby pomoc mężczyźnie zmuszona była zaciągać kredyty w bankach.
Kiedy nie miała już takiej możliwości, oszust żądał od niej, aby sprzedała biżuterię, wartościowe przedmioty i w tym momencie zapalił w niej „czerwoną lampkę” i kobieta zgłosiła sprawę na policję.
