7-letnia Amelka z Kalska była w trakcie zdalnych lekcji. W domu pilnowała jej babcia. Nagle dziewczynka usłyszała huk, okazało się, że starsza kobieta upadła i doznała urazu głowy. W tym czasie akurat trwała przerwa, jednak uczennica zareagowała natychmiast. Nie miała do dyspozycji telefonu, jednak poinformowała uczniów z klasy o wypadku. Jej rówieśnik, Nikodem, pobiegł do taty i opowiedział mu o sytuacji. Nie czekając, mężczyzna zabrał chłopca i wspólnie pojechali na pomoc seniorce. Trzecim bohaterem był drugi kolega z klasy, Filip. Poinformował o wypadku swoją mamę, która zadzwoniła do dyrekcji szkoły.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać! Do domu Amelii przybył tata Nikodema oraz dyrektor szkoły. Dorośli opatrzyli rany oraz wezwali na pomoc medyków.
To książkowa akcja ratownicza. Wiele mówi się o tym, jak zachować się w takich sytuacjach, a tutaj wszystko zadziałało jak należy! Amelka wykazała się dużą odwagą, była na miejscu i zachowała zimną krew. Jej koledzy z klasy również nie zwlekali, tylko od razu poinformowali o sytuacji dorosłych. Nie wątpię, że to ci mali bohaterzy mogli uratować życie babci Amelii!
Mówi Krystyna Talaga, sołtyska Kalska. Babcia dziewczynki przebywała w szpitalu 11 dni. Teraz już jest w domu i dochodzi do siebie.
Mała Amelka i jej koledzy z klasy są najlepszym przykładem do naśladowania!
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]