Zielonogórzanki nie badają piersi, bo boją się odkryć chorobę. A myślenie życzeniowe się nie opłaca – szybsza diagnoza to większe szanse na skuteczne leczenie.
Nie trzeba się bać! A kobiety się w dalszym ciągu boją, że coś znajdą - "Po co pójść do lekarza? Jeszcze coś mi znajdzie!". To jest błędne myślenie, bo jeżeli nawet coś znajdzie i to będzie w początkowym stadium, to można się tego pozbyć w łatwy sposób i nie ma agresywnego leczenia
- mówi Anna Czyż z Zielonogórskiego Stowarzyszenia Amazonek.
Zauważone zmiany w budowie piersi nie zawsze muszą oznaczać raka.
Nie każda zmiana w piersi jest rakiem, bo są różne zmiany: torbiele, kaszaki i wiele innych, które nie są nowotworem. Nawet jeśli coś się wybada w tej piersi, to nie można popadać w panikę, izolować się i to wypierać, tylko po prostu trzeba to zdiagnozować
- dodaje Czyż.
Samodzielne comiesięczne badanie piersi powinno stać się nawykiem każdej zielonogórzanki po 20. roku życia.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Pisz do nas na: [email protected] !