W Polsce prawny obowiązek nauki obowiązuje od 7. do 18. roku życia. Nie oznacza to jednak, że wszystkie dzieci muszą chodzić do szkoły. Coraz bardziej popularna staje się edukacja domowa. Za zgodą dyrektora szkoły, do której zapisany jest uczeń, można przejść na zaoczny tryb kształcenia.
Na początku roku dostajemy podstawę programową i wykaz zagadnień, które musimy przerobić. Rozkładam to w czasie mojemu synowi, planuję. Pilnuję, żeby przez cały rok się systematycznie uczył, a na koniec roku mamy egzaminy ze wszystkich przedmiotów
- tłumaczy Agnieszka Chyrc, która pozwoliła swojemu dziecku na edukację domową.
Rodzice, którzy wybrali ten system nauczania, jako jego zaletę przedstawiają głównie o wiele lepszą organizację czasu.
Przerobienie niektórych tematów przychodzi synowi z łatwością. Kiedy skończy, może swobodnie przejść do kolejnych zagadnień, a zaoszczędzony czas poświęcić na powtórki tego, z czym sobie nie radzi. W tradycyjnej szkole nie ma takiej możliwości - czasami uczniowie się nudzą, a innym razem czasu im brakuje.
Zwolennicy edukacji domowej zaznaczają też, że rezygnacja ze szkoły nie oznacza rezygnacji z życia społecznego. Lepsza organizacja czasu sprawia, że dziecko ma więcej czasu na dodatkowe aktywności i spotkania z rówieśnikami.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Pisz do nas na: [email protected] !
Polecany artykuł: