Warto przypomnieć, że rozwód z Andrzejem Dużyńskim miał miejsce w 2021 roku, a sąd orzekł o rozpadzie małżeństwa z obuwiną obojga stron. To oznaczało brak alimentów dla Maryli, która wcześniej ubiegała się o wsparcie w wysokości 20 tysięcy złotych miesięcznie. Mimo prób odwołania od decyzji sądu, artystka nie odniosła sukcesu, a w 2022 roku sąd ostatecznie odrzucił jej wniosek.
W wyniku podziału majątku Maryla Rodowicz straciła 17 milionów złotych, jak donosił "Fakt.pl". Dodatkowo, dla byłego męża oddała ukochane Porsche 911 o wartości 700 tysięcy złotych, spośród pięciu takich samochodów, które posiadała.
Rodowicz nie zgadza się z decyzją sądu, uważając, że brak alimentów zmusi ją do pracy do końca życia. Wyraziła rozczarowanie, sugerując, że sąd nie sprzyja kobietom, zwłaszcza biorąc pod uwagę zdradę męża.
Andrzej Dużyński z kolei unikał odpowiedzialności i po wyroku nie krył zadowolenia, określając byłą żonę jako "manipulatorkę".
W rozmowie z "Super Expressem" Maryla Rodowicz nazwała ostateczne rozstrzygnięcie z 2022 roku niesprawiedliwym, podkreślając, że nie była winna sytuacji.
Wokalistka mówiła również o konieczności pracy pomimo emerytury, która wynosi jedynie 1600 zł miesięcznie. Pomimo tego, planuje podreperować budżet dzięki sylwestrowemu występowi w TVP i regularnym koncertom w Polsce i za granicą.