W tradycję jedzenia pączków w Tłusty Czwartek zaangażowane są liczne cukiernie i piekarnie, które już od wczesnych godzin rannych przygotowują bogate asortymenty pączków. Niektóre z nich zajmują się pieczeniem pączków dzień wcześniej lub w nocy.
Tradycyjne wypieki, smażone na głębokim oleju, są później ozdabiane kolorowymi lukrami, cukrem pudrem czy kawałkami owoców. Wybór nadzienia jest równie różnorodny, obejmując smaki takie jak różany dżem, z kremem adwokatowym czy śliwkowa powidła. Na popularności w ostatnim czasie zyskały także pączki z pistacją w Zielonej Górze.
Polecany artykuł:
Ile pączków zjedli zielonogórzanie w Tłusty Czwartek 2024? Zapytaliśmy ich
Tłusty Czwartek to nie tylko festiwal smaku, lecz także okazja do dzielenia się radością z najbliższymi. Ludzie spotykają się w kolejkach przez zielonogórskimi cukierniami i wymieniają się swoją opinią na temat smaków pączków. Zapytaliśmy internautów na naszym profilu na Facebooku Eska Zielona Góra News o tym ile pączków udało im się zjeść. W odpowiedzi padły: 4 pączki, 5 pączków czy 2 pączki. Jednak te odpowiedzi nam nie wystarczyły. Na zielonogórskim deptaku zapytaliśmy ile pączków udało się zjeść. Oto czego udało się nam dowiedzieć:
- "Zajadłam już 8 pączków. Sama je robiłam w nocy i nie mogłam się oprzeć. W planach mam jeszcze 4 lub 5 pączków, bo w pracy nie wypada nie zjeść" - powiedziała Bożena, dla eska.pl.
- "Co roku wyczekuję Tłustego Czwartku i pozwalam sobie na wszystko. Jem pączki, faworki i inne słodycze. Z rana zjadłem 5 pączków, a w plecaku mam jeszcze 2. Uwielbiam ten dzień" - powiedział Tomek, dla eska.pl
- "Kończę swojego 6 pączka. A po siódmego podejdę do Motomyszy. Chyba skończę w sumie na 10 pączkach. Portfel tylko boli, bo ceny są wysokie" - powiedział Olek, dla eska.pl
- "W tamtym roku zjadłam 12 pączków, w tym roku kupiłam taką samą liczbę, a zjadłam już 6. Wstyd się przyznać, ale kocham pączki i mogę je jeść codziennie" - powiedziała Alina, dla eska.pl.