Wiadukt na Zjednoczenia w Zielonej Górze całkowicie zamknięty
Remont wiaduktu na Zjednoczenia w Zielonej Górze spędza sen z powiek wielu mieszkańcom naszego miasta. Dotychczasowo przejazd odbywał się tylko prawym skrzydłem. Wprowadzono także ograniczenia wysokości pojazdów. Nie każdy jednak dostosował się do tego zakazu. 29 listopada kierowca ciężarówki złamał zakaz wjazdu na wiadukt na Zjednoczenia, został ukarany mandatem.
Zielonogórzanie mogą znów się przenieść do 2022 r., gdy w grudniu został zamknięty wiadukt. O zamknięciu poinformowała zielonogórska policja w mediach społecznościowych, a następnie głos w sprawie wziął także Janusz Kubicki, prezydent miasta Zielona Góra. Wszystkiemu winne jest pęknięcie, a dokładniej dylatacja. Czy jest się czego obawiać? Nie podano bowiem ile będą trwać utrudnienia.
Dylatacja - co to jest?
W słowniku języka polskiego czytamy, że dylatacja jest to "szczelina pozostawiona w konstrukcji zapobiegająca jej uszkodzeniom przy zmianie kształtu następującym pod wpływem czynników zewnętrznych".
Mieszkańcy oburzeni zamknięciem wiaduktu. "Będą większe korki"
Nie trzeba było długo czekać na reakcję zielonogórzan, jak tylko pojawiła się informacja dotycząca zamknięcia wiaduktu przy ul. Zjednoczenia. Wydawać by się mogło, że wielu mieszkańców zapomniało, że sprawa tej zamkniętej drogi powraca jak bumerang. Czytamy w sieci:
- "Co jest lepsze wybudować nowy wiadukt czy zrobić tunel ?? Oto jest pytanie"
- "Już widzę te korki po południu pod mostem na batorego"
- "Rok temu bylo to samo..po to jest dylatacja by mogla pracowac...
- Jakos latem problemu nie bylo....przypadek?"
- "Nowy wiadukt działa tylko latem? Dziwne założenia projektowe..."
- "Dlatego korek od strony Wojska Polskiego aż do samej Świdnicy..."
O kolejnych informacjach w tej sprawie, będziemy informować na bieżąco na naszym portalu.