Mecz Lechia Zielona Góra – Legia Zielona Góra w 1/4 finału o Fortuna Puchar Polski. Przebieg
Pierwsza połowa meczu
W 1/4 finału w Fortuna Pucharu Polski Legia Warszawa od razu rozpoczęła atak na trzecioligowego przeciwnika. Od czwartej minuty meczu Legia Warszawa dała do zrozumienia Lechii Zielona Góra, że ten mecz może przesądzić o jej dalszych rozgrywkach. Tomas Pekhart w niecelnej próbie strzelenia pierwszej bramki, ostrzegł Wojciecha Fabisiaka. Chwilę później pierwszą żółtą kartkę w tym spotkaniu otrzymał Przemysław Mycan. W siódmej minucie meczu wolny rzut Mateusza Surożyńskiego i zaraz po nim pierwsza bramka w wykonaniu Czecha Pekharta. Kolejne minuty meczu rozegrały się w środku pola. W 20. minucie spotkania kolejna próba zbyt mocnego uderzenia Pekharta poskutkowała tym, że sędziowie i tak wskazali spalonego. Zawodnicy Legii Warszawa w kolejnych minutach próbowali ponownie strzelić bramkę, jednak bezskutecznie. Kolejne akcje Lechii Zielona Góra zostają przerywane przez gości. Druga kartka pojawiła się w 39. minucie meczu, tym razem otrzymał ją Przemysław Mycan za faul na Bartosz Sliszu. A tuż przez końcem pierwszej połowy meczu Bartosz Kapustka wbił drugą bramkę dla Legii Warszawa. Kolejną żółtą kartkę zdobył Mykyta Loboda za ostre przewinienie. Lechia Zielona Góra ma duże straty do narobienia, po pierwszej połowie przegrywa 0:2.
Druga połowa meczu
Po przerwie piłkarze Lechii Zielona Góra widać, że pewniej grają. Zauważalne jest dłuższe utrzymanie przez nich piłki. W 59. minucie meczu zamiana w Legii Warszawa za Roberta Picha wchodzi Carlitos. W 63. minucie Kapustka próbuje ponownie strzelić bramkę, jednak Fabisiak dobrze ją obronił. Nadal wynik pozostaje 2:0 dla Legii. W 66. minucie Lechia Zielona Góra również ma zmiany z murawy schodzi Kacper Zając i pojawia się Aron Athenstadt. Nie na długo pozostaje taki wynik, bo w 71. minucie Carlitos przymierza się do oddania kolejnego gola i udaje mu się to przy asyście Pawła Wszołka. Legia Warszawa prowadzi 3:0. W 73. minucie Surożyński próbuje zdobyć pierwszy punkt w tym spotkaniu dla zielonogórskiego trzecioligowca, niestety bezskutecznie. W 75. minucie schodzi Mateusz Surożyński, a zagra Wołodymyr Szwed. Kolejne zmiany w zielonogórskiej drużynie z Malca na Maćkowiaka. Legia Warszawa robi podobnie i zmienia dwóch zawodników, z murawy schodzą Strzałek i Pekhart, a wchodzą Rosołek i Sokołowski. 77. minuta meczu i kolejna kartka dla Lechii Zielona Góra, Rafał Ostrowski otrzymuje ją za ostrze przewinienie. W 78. minucie ponowne zamiany w Legii na murawę wchodzą Maciej Rosołek i Patryk Sokołowski w miejsce Tomasa Pekharta i Igora Strzałka. Lechia Zielona Góra w 81. minucie zamienia Mycana na Kłodennego oraz Nassora na Staśkiewicza. W 84. minucie zmiany w warszawskiej drużynie Bartosz Kapustka i Paweł Wszołek opuszczają boisko. W ich miejsce pojawiają się Jurgen Celhaka i Makana Baku. Zostały doliczone trzy minuty do podstawowego czasu.
Koniec pięknej przygody. Lechia Zielona Góra przegrywa z Legią Warszawa
Lechia Zielona Góra kończy swoją przygodę w Fortuna Pucharu Polski. Po pięknych dwóch niespodziankach w dotychczasowych rozgrywkach Lechia Zielona Góra przegrywa 0:3 z Legią Warszawa. Teraz pozostaje nic innego jak przygotowywać się do ligowych rozgrywek przez zielonogórską drużynę.
Kończy się nasza przygoda z pucharem. Oczywiście dzisiaj zwycięstwo Legii nie podlega żadnej dyskusji. Była zespołem od nas na pewno lepszym. Z mojej perspektywy żałuję tej straconej bramki na 1:0. W ósmej minucie szybko stracona bramka. Było widać dużo nerwowości. Chcieliśmy ściągnąć tą presję, jaka towarzyszyła temu spotkaniu, ale to niestety w szatni wyglądało okej. Natomiast po wyjściu na boisko widać było, że jesteśmy trochę przytłoczeni tym. Uważam, że nie zagraliśmy dzisiaj na tym poziomie, na którym już grywaliśmy - powiedział podczas konferencji prasowej Andrzej Sawicki, trener Lechii Zielona Góra.
Nastroje zielonogórskich kibiców po meczu z Legią Warszawa. Kibice spodziewali się takiego wyniku meczu
Zapytaliśmy o nastroje po meczu zielonogórskich kibiców. Wielu przewidziało taką kolej rzeczy, inni zaś ze smutkiem opuszczali zielonogórski stadion. To była wielka chwila dla naszego miasta - słyszymy w tłumie.
Wynik spodziewany. Lechia stworzyła sobie kilka sytuacji i szkoda, że nie wpadła ta bramka honorowa. Było by to takie miłe zwieńczenie tej udanej przygody pucharowej. Widać było tą różnicę poziomów - Kacper Dragon, kibic obecny na wtorkowym ćwierćfinałowym meczu w Fortuna Pucharu Polski.