Początek meczu to wymiana ciosów z obu stron, ale przed gwizdkiem kończącym pierwszą kwartę dwie trójki Martinsa Laksy pozwoliły gościom wyjść prowadzenie 26:20.
Druga kwarta zaczęła się od mocnego uderzenia GTK. Marazm w ataku Zastalu i sygnał do ofensywnego zrywu dał kapitan Paweł Kikowski. Swoje dołożył nowy gracz w ekipie Davida Dedka - AJ English, ale gliwiczanie znów zaatakowali. Ta kwarta to był prawdziwy rollercoster, bo końcowa należała jednak do Zastalu i do przerwy było po 45.
Po zmianie stron wydawało się jakby zastalowcom ktoś zabrał wszystkie koszykarskie moce. GTK w 6 minut wypracował 20 punktową przewagę.W ostatniej kwarcie Zastal dogonił rywala na 3 "oczka", ale gliwiczanie zachowali zimną krew i dowieźli wynik do końca.