Sprawę na policję zgłosiła dyrektor placówki. W salce komputerowej brakowało sprzętu o łącznej wartości ponad 20 tysięcy złotych.Ruszyło śledztwo, a trop prowadził do jednej z pracownik szkoły. Na komisariat trafiła 42-latka. Początkowo nie chciała się przyznać do kradzieży, ale po przedstawieniu dowodów, było już jasne, że nie uniknie odpowiedzialności.
Kobieta wykorzystując wakacyjną przerwę wynosiła codziennie po jednym laptopie. Kradzieże tłumaczyła swoimi problemami finansowymi. Laptopy sprzedawała w lombardach po kilkaset złotych.
42-latka nie była wcześniej notowana.
Teraz grozi jej kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Kobieta będzie też musiała naprawić szkodę z własnych pieniędzy.