Pryszczyca w Niemczech. Na granicy są wzmożone kontrole
Ostatni odnotowany przypadek wirusa pryszczycy w Polsce był w 1971 roku. Natomiast w Niemczech niebezpieczny wirus pryszczycy pojawił się w 1988 r. Niemal po 37 latach w Brandenburgii, w styczniu 2025 r. odnotowano pierwszy przypadek pryszczycy w Niemczech. Dokładniej w powiecie w powiecie Maerkisch-Oderland padły trzy woły, które były zakażone niebezpiecznym wirusem pryszczycy. Zwierzęta zostały już zlikwidowane, ale pojawiają się kolejne pytania o bezpieczeństwo Polaków. Czy pryszczyca trafi do Polski? Czy niemieckie mięso trafi na polski rynek?
Na naszym portalu informowaliśmy już o wzmożonych kontrolach na granicy polsko-niemieckiej. Marek Cebula, Wojewoda Lubuski cały czas monitoruje sprawę wirusa pryszczycy przy granicy z Polską. Podjęto decyzję o uszczelnieniu granic, dotyczy to przejść granicznych m.in. w Gubinku, Świecku i Olszynie w Lubuskiem.
Na tych przejściach granicznych wszelkiego rodzaju transporty zwierząt są zatrzymywane, są kontrolowane. Przede wszystkim kontrolowana jest dokumentacja. Wszystkie służby mają bezpośredni kontakt ze służbami weterynaryjnymi, z powiatowymi lekarzami weterynarii, tak by na bieżąco i szybko kontrolować ten przewóz - wskazuje Sławomir Pawlak, z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.
W Niemczech przedłużono zakaz transportu zwierząt na terenie Brandenburgii włącznie do 15 stycznia, środy.
Szybka reakcja polskich służb na pryszczycę w Niemczech
70 km od granicy z Polską w Niemczech odnotowano zakażenie bydła wirusem pryszczycy. Czy mięso z Niemiec trafi do Polski? Takie pytania coraz częściej nurtują Polaków. Przypominamy, że pryszczyca nie jest groźna dla ludzi. Jej skutki możemy odczuć w inny sposób, szczególnie ekonomiczny.
Pryszczyca może zagrażać wszystkim zwierzętom hodowlanym w Polsce. Hodowców niepokoi, że w razie rozprzestrzenienia się choroby, będzie ograniczony obrót zwierzętami, co przełoży się na miejsc pracy, oraz spadek cen na skupach. Dziękujemy za szybkie działania wicewojewodzie i Głównemu Lekarzowi Weterynarii, za profesjonalne działania zapobiegawcze - powiedział dla superbiz.se.pl, Waldemar Wiatrak, rolnik i hodowca z powiatu Radomszczańskiego.
Czy Polsce grozi zalew skażonego mięsa z Niemiec?
Działania, które zostały podjęte przez polskie służby a także Główny Inspektorat Weterynaryjny w związku z pryszczycą w Niemczech są dla hodowców zadowalające. Co z zakażonym mięsem? Czy polskie mięso jest zagrożone pryszczycą? Wirus pryszczycy roznosi się drogą kropelkową, dlatego ważne jest izolowanie od siebie zakażonych zwierząt parzystokopytnych. Zdaniem Super Expressu ognisko pryszczycy może odbić się na eksporcie produktów poza Unię Europejską.
Należy powiedzieć, że w Polsce nie została wstrzymana żadna produkcja zwierzęca. Kraje, spoza UE np. Wielka Brytania wprowadziły swoje ograniczenia dotyczące importu produktów zwierzęcych wyłącznie z Niemiec. W razie wystąpienia potencjalnego ogniska u nas mogłoby zostać nałożone embargo na rynki spoza unii, bo z Niemcami w ramach UE mamy jeden, wspólny rynek, więc dalej możemy eksportować do Niemiec, jak i niemiecki produkt nie może być zablokowany na rynku unijnym - wyjaśnia w rozmowie z Super Expressem, prezes zarządu Związku Polskie Mięso, Jacek Strzelecki.
Na razie polscy hodowcy i rolnicy mogą spać spokojnie. Jak czytamy na łamach SE "potencjalnie do Polski może trafiać mięso z pryszczycą z racji na wspólny rynek z Niemcami. Należy przy tym pamiętać, że choroba nie jest groźna dla ludzi oraz, że póki co problem nie dotyczy mięsa i wyrobów mleczarskich polskiej produkcji". Co to dokładnie oznacza w praktyce? Czy polscy hodowcy mogą sprzedawać mięso poza Unię Europejską?
Czyli nasi producenci dalej mogą produkować i eksportować produkty poza UE, oczywiście przy zachowaniu większej ostrożności i obserwowaniu potencjalnych symptomów. Jesteśmy wyczuleni i przygotowani do działania, zarówno branża mięsna, jak i rolnicy. Oczywiście sił natury czasem nie jesteśmy w stanie opanować i może się pojawić jakieś ognisko pryszczycy, ale na razie to tylko teoria. W razie co Główny Inspektorat Weterynaryjny nas poinformuje, taki jest obowiązek. Na razie nie wydarzyło się nic, co zagrażałoby naszym hodowlom - podkreśla w rozmowie z SE, Strzelecki.
Będziemy na bieżąco relacjonować, gdy pojawią się kolejne informacje w sprawie.
Co to jest pryszczyca?
Pryszczyca, inaczej nazywana także jako FMD, czyli Foot-and-Mouth Disease jest to choroba wirusowa. Atakuje zwierzęta parzystokopytne jak:
bydło,świnie,kozy,owce,występuje także u dzikich zwierząt i tych, które znajdują się w ogrodach zoologicznych.