Oczywiście zielonogórskie placówki działają w reżimie sanitarnym, by zapobiec zakażeniom koronawirusem.
Już przed tą dwutygodniową przerwą - kiedy dzieci chodziły do przedszkola - zastosowaliśmy wszystkie procedury covidowe i ich przestrzegaliśmy. Dzieci miały swoje bidony do napojów, utrzymywaliśmy odpowiednie odległości między stolikami. Dalej to stosujemy. Ale też u nas wielu nauczycieli już przechodziło COVID-19
- mówi Jolanta Szlachetka, dyrektor Zespołu Edukacyjnego nr 4 w Zielonej Górze, w skład którego wchodzi Miejskie Przedszkole nr 43.
Ale najmłodsze dzieci nie zawsze łatwo utrzymać w ryzach.
Najgorsza sytuacja bywa u tych maluszków - trzylatków - bo te dzieci lubią się tulić. One się przewrócą i potrzebują, żeby ktoś je pogłaskał, przytulił. Z tym był największy problem. Dziecko płacze - nauczyciel nie może nie podejść. Ono tego potrzebuje i nie rozumie, że panuje pandemia
- dodaje Szlachetka.
A od dzisiaj do szkół wracają też zielonogórscy uczniowie klas I-III – podstawówki w naszym mieście będą działały w trybie hybrydowym.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Pisz do nas na: [email protected] !