Ilość infekcji wirusowych rośnie w zastraszającym tempie. Zapomnieliśmy już o maseczkach, dystansie i dezynfekcji rąk. DO tego dochodzi zimowa, osłabiona odporność. Na efekty nie trzeba długo czekać. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze od kilku dni przeżywa prawdziwe oblężenie. Nie ma już praktycznie łóżek na oddziale pediatrycznym oraz na oddziale pulmonologicznym. A przecież do szpitala trafiają tylko cięższe przypadki.
Polecany artykuł:
- Na oddziale jest 30 łóżek, ale zdarza się, że po dyżurze nocnym, małych pacjentów na oddziale jest znacznie więcej. Dzieci, które trafiają do zielonogórskiego szpitala wymagają przyjęcia w trybie nagłym - mówi Sylwia Malcher-Nowak, rzecznik prasowy Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
Do szpitala przyjmowani są głównie najmłodsi pacjenci, którzy zakażeni są wirusem RSV. Starsze dzieci chorują głównie na grypę. Podobnie jest w przypadku osób dorosłych. Ci trafiają do szpitala, gdy ich stan jest już dość poważny. Oddział Pulmonologiczny zielonogórskiego szpitala ma 35 łóżek. Wszystkie obecnie są zajęte.
Polecany artykuł:
Jak informuje szpital, od pewnego czasu, w związku z nasileniem się infekcji wirusowych, na oddziale dziecięcym wstrzymane zostały przyjęcia planowe.